wtorek, 28 kwietnia 2015

Prolog

 Oni nam tego nie odpuszczą — powiedziała kobieta, wpatrując się morderczym wzrokiem w garść drogocennych kamieni leżących na podłodze. Wszystko inne na ich miejscu uciekłoby, gdzie pieprz rośnie, ale rubiny nic nie robiły sobie z gniewu Tytatnii, choć to właśnie one w pewnym sensie za niego odpowiadały.
Ale bezpośrednia przyczyna próbowała właśnie podnieść się do pozycji siedzącej. Pomimo ciosu, który wcześniej otrzymał z jego ust nie schodził uśmiech.
— Jak można być takim idiotą? — prychnął Gray, patrząc na przyjaciela z wyraźnym politowaniem.
— To tylko durne nagrania. Każdy mógł zapomnieć ich zabrać...
— Oni teraz wiedzą, kto im zwinął te pierdolone kamyczki i dokumenty — warknął Gray. Powoli zaczynał tracić cierpliwość, ale ten kretyn nadal nie rozumiał, co zrobił.
— Niech tylko spróbują z nami zadrzeć, to już my im pokażemy — odpowiedział z niezbitą pewnością Salamander i znów pokazał zęby w szerokim uśmiechu.
Erza zamknęła oczy i pokręciła zrezygnowana głową. Będą mieli poważne kłopoty, ale to po części była też jej wina; nie dość, że przydzieliła Natsu tak ważne zadanie, to jeszcze nie powiedziała mu, ile zaryzykowali, podejmując się tego zlecenia.
— Albo zabiją nas oni, albo staruszek — mruknęła tylko pod nosem i zebrała rubiny do torebki.

Dwa dni później
Magnolia. Cudowne miasto, zwłaszcza kiedy widzisz je drugi raz w życiu. Ulice oświetlone jasnymi promieniami, kolorowe budynki, zdające się mówić, że mieszkanie tu na pewno będzie wspaniałe,  dzieci bawiące się na chodnikach, mnóstwo uśmiechniętych twarzy... Jednak pod tym pozornym pięknem kryło się coś jeszcze. Coś czego zwykły przejezdny nawet by nie zauważył. Cały bród i odór przestępstw  ukazywał się ludziom dopiero po zmroku, a i to tylko nieliczni potrafili go dostrzec. Jednak gdy miasto raz odkryło przed tobą swoją tajemnicę, już nigdy nie miało przestać cię prześladować. Ona wiedziała o tym najlepiej, choć po tylu latach w jej umyśle pozostał jedynie cień tamtych wydarzeń.
Lucy Heartfilia przez dłuższą chwilę zbierała myśli zanim zdecydowała, że z pociągu. Gdyby teraz ktoś ją zapytał, dlaczego tak bardzo nalegała, żeby uczyć się właśnie tutaj, nie potrafiłaby znaleźć żadnej sensownej odpowiedzi. W domu, pod ciepłym kocykiem przyjazd tutaj wydawał się świetnym pomysłem, ale teraz nie miała pewności, czy poradzi sobie w tym miejscu, gdzie życie zaczyna się dopiero po zmroku. Ten świat był czymś, co do tej pory oglądała jakby przez lustro weneckie, niewidoczna dla tego, co było po drugiej stronie. Teraz w końcu miała stawić czoła rzeczywistości. Wiedziała, że ojciec przysłał z nią kilku ludzi, aby byli na każdy jej telefon i ochraniali w razie potrzeby (życie córki było dla niego bardzo, bardzo cenne), ale w tej chwili czuła się, jak jedyny człowiek na świecie.
Niepewnie postawiła kilka kroków w przód, ciągnąc za sobą walizkę. Wszyscy mijani ludzie wydawali się tacy sami, ich twarze zlewały się ze sobą i tworzyły jedną wielką plamę.

Aż zobaczyła jego. Różowe włosy były nie na miejscu w tym tłumie klonów. Biegł za niebieskim kotem z dłońmi i ubraniem wymazanym farbą o tym samym kolorze. Popatrzył na nią z uśmiechem i wtedy jego zwierzak uderzył prosto w jej nogę.

No i zaczęłam nowe opowiadanko. Wiem, że prolog nie zachęca , ale muszę się przyznać bez bicia, że nie miałam zupełnie na niego pomysłu. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną, a Waszą obecność zobaczę nie tylko w statystykach (chamskie dopominanie się o komentarze, nie zwracajcie uwagi xD). 
Jak widzicie zmieniłam szablon. Sorki za te kolorki, samo tak wyszło (różowo mi).  Niedługo postaram się ogarnąć spis treści, ale na razie nie chce mi się. Yin jest leniwa :)
Do następnego, Słoneczka  ;*

12 komentarzy:

  1. super, że zdecydowałaś się na kolejne opowiadanie, bo poprzednie było genialne, choć za mało romantyzmu na końcu haha :D. Czekam z niecierpliwością na dłuższy rozdział, jednak już czuję, że zapowiada się dość ciekawie :) Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się prolog. Tu chyba,a przynajmniej tak mi się wydaje, że to będzie zwykły świat, a nie świat magów. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że to też będzie opko NaLu. Przynajmniej takie mam wrażenie. Choć mówiłaś, że to będzie inne to myślę, że nam psikusa robisz :D.
    Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział. Wenki. Do następnego :*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, wcześniej naprawdę miałam zamiar napisać o innym paringu, ale wyszło, jak wyszło. Tamten pomysł jeszcze kiedyś na pewno wykorzystam. ;D

      Usuń
  3. Nie wiele w prologu się działo, ale i tak jestem ciekawa całej tej historii. :D Natsu chyba ufarbował swego kota na niebiesko - boże, biedny zwierzaczek, mam nadzieję, że to chociaż nieszkodliwa farba, bo normalna może doprowadzić do jego śmierci. xD Matko, kot, który umarł przez farbę... Coś takiego chyba nawet było o.O
    No, ja czekam na rozdział pierwszy a szablon bardzo mi się podoba, nagłówek jest naprawdę dobrze wykonany i zadziwia mnie, że gimp takie rzeczy umie. :D
    Buźka. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą scenkę z ufarbowaniem kota wzięłam z one-shota StinLu. Spokojnie Happy przeżyje, gorzej będzie jeśli spotka się z kotem Gajeela (jeśli pamiętasz, o czym Ci kiedyś pisałam).
      Nagłówek trochę niedopracowany, źle starłam tło koło włosów ;-;, ale cieszę się, że Ci się podoba. ;*

      Usuń
  4. Hmmm.......bardzo ciekawie się zapowiada. Ponieważ czytałam twoje wcześniejsze opowiadanie, jestem pewna, że to będzie równie fajne, jeśli nie lepsze. Ogólnie to bardzo przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale po prostu masa prac domowych i nauki sprawia, że jak mam chwilkę odpoczynku, to już nie mam na nic siły. Dlatego też podziwiam osoby, które publikują swoje historie mimo szkolnych trudów. Tak poza tym, chciałabym zadać pewne pytanie (chyba nie byłabym sobą gdybym o to nie spytała xD) , mianowicie czy będzie tu Nalu? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Makta xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To opowiadanko będzie głównie o NaLu. Wiem, że mówiłam, że zrobię inny paring, ale tamten pomysł wymaga więcej zaangażowania, czasu i przemyśleń na co na razie nie mam czasu.
      Nie gniewam się, że nie komentowałaś wcześniej. Sama mam strasznie dużo na głowie i zarywam nocki, żeby coś napisać, więc rozumiem Cię.
      ;*

      Usuń
  5. Prolog bardzo fajny ;)
    Jestem bardzo ciekawa, jak to się dalej potoczy :D
    Zaraz, zaraz Natsu, pofarbował kota na niebiesko XD Tylko on tak potrafi XD
    Przesyłam dużo weny, czekam na pierwszy rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój blog został nominowany do LA więcej informacji tutaj ----- > http://moje-nominacje-wiktoria-bugno.blogspot.com/p/liebster-award-12.html

    OdpowiedzUsuń
  7. I znowu czcionka pod postem tak mała, że się muszę pochylać xD
    Czy to jest... Nie mów że zaczęłaś serię o prawdziwym życiu??
    [Czytaj: Powiedz, że zaczęłaś! Zaczęłaś, nie mylę się? Nie?]
    Jak tak to super! A prolog nie jest taki bardzo na odwal się. Fajny, powolutku wprowadza w akcję.
    W ogóle strasznie się cieszę, że jest nowe opowiadanko. Jak zwykle motywem przewodnim jest NaLu. Ale będą inne paringi? [Czytaj: Ale będzie moje GaLe?]
    XD
    Szybko mi rozdziały dodawaj, bo nie wytrzymam! *waku waku* =^w^=

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział naprawdę zapowiada ciekawe opowiadanie. Zaintrygowałaś mnie, więc chętnie będę czekać na ciąg dalszy. Piękny szablon, choć trochę się ciężko na nim czyta :(
    Jest tajemnica, jest Ola! Kocham tajemnice
    Nie mogę się doczekać kontynuacji, a więc...
    Weny, czasu i sprawnego kompa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Krótki ale taki rrrrr. xD
    Rubiny? I teraz mi będzie spędzać sen z powiek pytanie "Po co im te rubiny?" xD
    Oczywiście Natsu w roli głównej, terminator kurde. Bo Natsu nie byłby Natsu gdyby od czasu do czasu czegoś nie narobił, zniszczył, doszczętnie zrujnował... xD
    Twoje pierwsze opowiadanie, gdyby to ode mnie zależało, wcisnęłabym w okładkę i wystawiła na półkach w sklepach, żeby ludzie mogli przeczytać coś "ŁAAAŁ" (może jestem wyjątkowo wybredna, a może te niektóre książki to po prostu marne wykonanie...)
    W każdym razie, widziałam już na co Cię stać i nie mogę się doczekać 1 rozdziału moja droga.
    Niech no pomyślę, ze dwa, może trzy razy już miałam takie akcje, ale...
    Przepraszam za poślizg w komentowaniu! ;__________;
    Ja... Ja nie chciałam! Serio! ;___;
    Bo to, po prostu koniec roku szkolnego był, no i trzeba było oceny wyciągać i... I...
    Przepraszam Yin. D:
    Wakacje dają mi wytchnienia, więc coś czuję, że niebawem zawitam na Twoim drugim cudeńku. <3
    Tylko najpierw muszę nadrobić te opowiadania, które zaczęłam czytać i nabazgrać w końcu coś u siebie... xD
    Życzę Ci weny, wręcz lawiną do Ciebie ją wysyłam, ślę, niech leci i dotrze, bo czekam na rozdzialik bardzo głodna. A opowiadanie zapowiada się przepyszne. (Och matko, co za porównania, wybacz xD)
    Pozdrawiam i życzę mile spędzonych wakacji
    Happy ♥

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie! ;)
Kilka słów = ogromna motywacja.
To się tyczy też moich kochanych anonimków. xD